Muzyczną gwiazdą niedzieli była Big Bike Orchestra. Zespół może nie tak popularny, jak czołówka polskiej sceny pop, ale – jak się okazało – niezwykły i mający doskonały kontakt z publicznością. To był jeden z najciekawszych występów całej imprezy.
Pojawili się niespodziewanie wprost pośród publiczności Jarmarku nad Liswartą „Liswarta rozkręca”. Pierwsze dźwięki ich muzyki zabrzmiały nie ze sceny, ale z sześcioosobowego roweru, którym muzycy po prostu zaczęli jeździć pomiędzy ludźmi na dankowskich błoniach, jednocześnie cały czas racząc wszystkich muzyką. Widowisko było niezwykłe, a do tego artyści wprost zatrzymywali się przy grupach ludzi i przy osobach siedzących pod namiotami, grając przez chwilę wprost dla nich. Takiego mocnego i niezwykłego wejścia nie mieli chyba dotąd żadni artyści spośród tych, którzy występowali kiedykolwiek w Dankowie. Również na scenie ich muzyka – trochę tradycyjnego, wpadającego w ucho jazzu, trochę folku i tradycji muzycznych różnych narodów, a wszystko podane w sposób przystępny niczym pop – porywała publiczność, prowokując do tańca. Artyści przy tym w ogóle nie tworzyli dystansu między sobą i słuchaczami, na koniec w ogóle ponownie schodzą ze sceny wprost w tłum.
Tak rozkręconą publikę przejął potem z powodzeniem didżej David, prowadząc wieczorny Bal u Podskarbiego. Biesiada trwała w najlepsze wszędzie wokół na dankowskich błoniach.
Zapraszamy do obejrzenia ostatniego pakietu zdjęć z Jarmarku nad Liswartą.
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.952660613568202&type=3